piątek, 27 lipca 2012

O blogu narzeczeńskim, który straci na aktualności

Grafika stąd...
W różny sposób pokazywaliśmy, jak przeżywamy czas narzeczeństwa. Chcieliśmy za pomocą tego bloga uchwycić te chwile, które być może zapomnimy, ale będziemy mieli do czego kiedyś wrócić. Były wpisy zabawne, melancholijne, takie "po prostu" oraz nieco poważniejsze. Była teoria i praktyka narzeczeństwa. Przekonaliśmy się, że ludzie poszukują informacji, lecz nie zawsze mają dostęp do odpowiedniego źródła wiedzy, nie wiedzą gdzie szukać albo jak zapytać.

Analizując słowa kluczowe lub zapytania, po których wyszukiwarki kierowały internautów na łamy naszego bloga, dochodzę do wniosku, iż było warto poświęcić tych kilka chwil, aby coś napisać. Ten blog z pewnością nie jest wyrocznią w temacie narzeczeństwa - my je przeżyliśmy tak, jak widać to w poszczególnych postach. Zresztą to, co tu pokazaliśmy, to tylko kropla w morzu naszego doświadczenia.

Jutro, jakby nie patrzeć, wypadałoby zmienić nazwę na blog młodego małżeństwa. Blog narzeczeński Oli i Szymona straci na aktualności. Coś się kończy, a coś zaczyna...

Bardzo dziękujemy za każdą wizytę, komentarz, odwiedziny. 

PozdrawiaMY,
Ola & Szymon

PS: Zaczęła się Olimpiada. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz