- Szymon, co robisz? - zapytałam patrząc na niewidzące spojrzenie Narzeczonego.
- A.... nic... - odpowiada Szymon po chwili.
- Jak to: "nic"? - zdziwiona ciężko, że to w ogóle jest możliwe.
- No... taki "nothing box"!
- Wiesz, ja znajdę kiedyś ten Twój nothing box. Wejdę tam, ustawię jakiś stolik i zawieszę Ci obrazek na ścianie! - ripostuję szybko.
A tutaj filmik, który dokładnie wyjaśnia, czym jest nothing box, z którego tak bardzo lubią korzystać mężczyźni, a co trudno pojąć kobietom:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz