wtorek, 7 lutego 2012

Oświadczyny

Do napisania tego posta zostałam zainspirowana pewnym "Demotywatorem"... A propos - będzie dygresja.
Film ten powinien nazywać się raczej motywatorem, ponieważ jest bardzo ciepły i nastraja do życia pozytywnie, a nie demotywująco, jak wskazuje nazwa strony. Portal demotywatory.pl ewoluował i nie zawiera już tylko treści "rozbrajających", ale także inne: o tematyce zabawowej, smutnej, poważnej, o miłości, szczęściu, etc. Jednym słowem można tam znaleźć kubusiowe "małe co nieco" o wszystkim. Ja wyłowiłam dzisiaj pewną perełkę dla siebie. Mam na myśli wspomnienie naszych zaręczyn. :)
Muszę powiedzieć, że było to wydarzenie niesamowite. Spodziewałam się - kobieta potrafi rozpracować mężczyznę - a i tak byłam zaskoczona. Czas stanął w miejscu, świat się zatrzymał!!! Byliśmy na szczycie Skrzycznego - miałam przed oczami olśniewający widok, czułam się cudownie mając pod stopami niemal cały świat i niebo na wyciągnięcie ręki. Wtedy Szymon uklęknął. Coś niesamowitego! Zrobiłam "wielkie oczy". Wiedziałam, o co zapyta i wiedziałam, że odpowiedź może być tylko jedna - TAK, chcę zostać Twoją żoną.
I tym sposobem do naszego ślubu pozostało już tylko 5 miesięcy i 21 dni!

Ola :)


P.S. gdyby ktoś miał ochotę obejrzeć mój inspirator:  




1 komentarz: