Na początek na tapetę wzięliśmy nauki przedmałżeńskie. W diecezji bielsko-żywieckiej, do której należymy, jest kilka form odbycia takowych nauk:
- katechezy parafialne - są to cztery spotkania po 2 godz., w których uczestniczy ok. 15 par. Spotkania te odbywają się raz w tygodniu w wybranej parafii (http://www.dlarodziny.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=53:katechezy-parafialne&catid=38&Itemid=61 - wykaz dla parafii diec. b.-ż. na 2012 r);
- spotkania dla narzeczonych - dwudniowe przygotowanie w gronie kilku par, prowadzi je małżeństwo wraz z księdzem przy użyciu metod aktywizujących (http://www.dlarodziny.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=54&itemid=62);
- rekolekcje dla narzeczonych - wyjazd trwający od piątkowego wieczoru do niedzieli (terminy na 2012 r.: http://www.dlarodziny.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=113:rekolekcje-dla-narzeczonych&catid=38&Itemid=108);
- spotkania warsztatowe w gronie kilku par - 10 trzygodzinnych spotkań raz w tygodniu, warsztaty dotyczą problematyki rozwiązywania konfliktów, budowania więzi w małżeństwie; maksymalnie dla 7 par. W tym roku będzie jeszcze tylko jedna edycja: 5 października - 7 grudnia (http://www.dlarodziny.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=55&itemid=63).
Dodam, że pierwsze trzy formy są płatne:
- katechezy ok. 50 zł,
- spotkania dla narzeczonych 100 zł ,
- rekolekcje ok. 250 zł od pary + dojazd .
Po odbyciu takich nauk para otrzymuje stosowne zaświadczenie, które należy okazać na spotkaniu z duszpasterzem w parafii, w której zawierane będzie małżeństwo.
Tyle w teorii. A jak wygląda to w praktyce?
Ja i Szymon wybraliśmy najwygodniejszą dla nas formę sobotnio-niedzielnego spotkania dla narzeczonych. Obejmowało ono wykłady nt. miłości i odpowiedzialności, naturalnego planowania rodziny, apostolstwa rodziny w Kościele, etyki małżeńskiej oraz działania Chrystusa w sakramencie pokuty i pojednania, Eucharystii oraz - rzecz oczywista - w sakramencie małżeństwa. :) W niedzielę była okazja do spowiedzi świętej, nie mogło także zabraknąć Eucharystii sprawowanej w intencji wszystkich par, przygotowujących się na tych naukach do przyjęcia sakramentu małżeństwa.
W sobotę zajęcia trwały od godziny 10.00 do 18.00 z godzinną przerwą na obiad we własnym zakresie, a w niedzielę od 14.00 do 18.00. Grupa, w której się znaleźliśmy liczyła 12 par.
Nie ukrywam, że wykłady z parą małżonków dla mnie były męczarnią - przestarzałe materiały, formy pracy niedostosowane do wieku uczestników oraz niekompetencja w niektórych podstawowych kwestiach (np. ilości chromosomów w komórce jajowej czy plemniku...)
Wiele wynagrodził nam na szczęście współprowadzący kapłan - człowiek, od którego biła radość życia, żywa wiara w Boga i świadectwo o bezwarunkowej miłości Boga do człowieka. Zawiłe kwestie etyczne potrafił wytłumaczyć w bardzo zręczny sposób, z dużą dozą poczucia humoru! Zaprezentował nam jak wygląda składanie przysięgi małżeńskiej i wyjaśnił, jaka jest rola księdza i narzeczonych podczas przyjmowania sakramentu małżeństwa.
Przed nami stanęło też kilka zadań - np. ułożenia własnej oraz wspólnej hierarchii wartości, napisania do siebie nawzajem listów dotyczących ważnych kwestii naszego przyszłego wspólnego życia małżeńskiego i rodzinnego. Te zadania skłoniły nas do kolejnej długiej nocnej rodaków rozmowy, która
(a jakże! :)) znów bardziej nas do siebie zbliżyła.
Suma sumarum - ostatni weekend był czasem tylko dla nas i dla naszego przyszłego małżeństwa. Rozczarowałam się, oczekując o wiele wyższego poziomu od małżeńskiej pary wykładowców i zapamiętam to na zawsze, bowiem nauki PRZEDmałżeńskie odbywa się tylko raz w życiu. Z tego samego powodu zapamiętam także tę chwilę, kiedy po raz kolejny uświadomiłam sobie jak bardzo kocham i jak jestem kochana. I za to chwała Panu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz